Yuliia & Gunnar

  • Oto Yuliia i Gunnar. Dwoje fotografów, którzy spotkali się na konferencji Way Up North w Berlinie, w październiku 2023 roku. Przez całe dwa dni nie zamienili ze sobą ani słowa. Ich drogi się nie przecięły. Tak, jakby ich światy istniały równolegle. Obok siebie, lecz osobno. Ale na samym, samym końcu — tuż po zakończeniu konferencji — Gunnar zauważył Yuliię siedzącą samotnie na ławce przed Hotelem Babylon, w którym odbywało się całe wydarzenie. Coś w tej ciszy, tym spokoju wokół niej, przyciągnęło go, więc postanowił podejść. Ich uśmiechy spotkały się jak starzy przyjaciele, a potem słowa zaczęły płynąć między nimi z taką lekkością, jakby były między nimi od zawsze. Rozmawiali. I rozmawiali. I rozmawiali. Nawet deszcz nie był w stanie im przeszkodzić. Postanowili więc się przejść. Wędrowali ulicami jesiennego Berlina, aż w końcu zatrzymali się w kawiarni, gdzie rozmowa — nieprzerwanie — toczyła się dalej.

    Gdy w końcu nadszedł moment pożegnania, żadne z nich nie potrafiło odejść. Stali więc tam, na środku ulicy, patrząc sobie w oczy, zawieszeni w świecie, który należał tylko do nich.

    Niezwykłym zbiegiem okoliczności, właśnie tego dnia powrotny lot Gunnara na Islandię został odwołany.

    A reszta, jak to mówią, stała się historią…

  • This is Yuliia and Gunnar. Two photographers, whose paths crossed at the @wayupnorth conference in Berlin in October 2023. For the entire two days, they never spoke to each other. Their paths never crossed. It was like their worlds existed in parallel. But at the very, very end — right after the conference wrapped up — Gunnar noticed her sitting — all alone — on a bench at Hotel Babylon, the venue where the conference had taken place. Something in that stillness pulled him toward her, so he decided to approach her. Their smiles met like old friends, and then words began to spill effortlessly between them. They spoke. And spoke. And spoke. Not even the rain could get in the way. So, they decided to take a walk. They wandered through the streets of autumnal Berlin, evetually stopping at a coffeeshop, where their conversation continued to flow.

    When the moment came to part, neither could say goodbye. So they sttod there, in the middle of the street, eyes locked, suspended in a world that belonged only to them.

    And by some twist of fate, Gunnar's flight back to Iceland was cancelled that very day. And the rest, as they say, is history…

Next
Next

Ślub w plenerze w Dworku Separowo